poniedziałek, 25 czerwca 2012

tatami.


Niedawno M. zrobiła nam bardzooooooooooooooo miłą niespodziankę i sprezentowała nam tatami - część z tych, które dostała w spadku po Japonce opuszczającej Polskę. (Do podglądnięcia tutaj - tatami, rzecz jasna, nie Japonka. :)) Charakterystyczny zapach od razu przywołał wspomnienia...

Tatami (), czyli  maty wykonywane ze słomy ryżowej i trawy igusa, to nieodłączny element tradycyjnych pomieszczeń japońskich. Brzegi mat wykańczane są zwykle materiałem, a standardowe wymiary to 90x180x5 centymetrów, jednak wytwarzane są także tzw. pół tatami o wymiarach 90x90 centymetrów (w takich posiadanie właśnie weszliśmy). W związku z tym, że wymiar mat jest ściśle określony, stanowi on jednostkę powierzchni. Nawet i dzisiaj często podaje się ją w matach, a nie w metrach.


Obecnie coraz częściej maty wytwarzane są z dodatkiem tworzyw sztucznych, szczególnie te, które używane są w salach treningowych, np. judo czy karate. Tatami coraz rzadziej spotyka się w mieszkaniach i domach, chociaż czasami nawet w blokach jeden pokój, zwykle sypialnia, ma na podłodze tatami. Natomiast na pewno będziemy stąpać po tatami w tradycyjnych japońskich hotelikach (ryokan 旅館), a nawet w niektórych gaijin house'ach czy hostelach.

Mimo że maty wypierane są przez inne rozwiązania, nadal bardzo się je szanuje, a korzystanie z tatami obwarowane jest wieloma zasadami. Jak chyba większości osób wiadomo, pod żadnym pozorem nie wolno wchodzić na tatami w obuwiu. Ponadto, mat nie należy układać tak, aby w jednym punkcie stykały się trzy rogi (lub więcej), gdyż przynosi to nieszczęście i/albo chorobę. Więcej informacji tutaj.

U nas tatami prezentują się tak:


Frodziak tatami bardzo sobie chwali i jak tylko ma okazję rozkłada się na nich w całej okazałości. Początkowo był zaintrygowany, chyba głównie zapachem, ale teraz nie wyobraża sobie spać na gołej podłodze. :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz