czwartek, 12 września 2013

W Japonii, czyli w domu



"Sposób postrzegania piękna to jeden z elementów mojego życia, który uległ całkowitej przemianie dzięki zamieszkaniu w Japonii.Kiedy powracam do swojej ojczyzny, nie potrafię poddać się urodzie przedmiotów codziennego użytku, które są dla mnie banalne albo zbyt ozdobne. Moja dusza jest przesiąknięta japońskim pięknem, zabarwionym delikatną zielenią mchu i głębokim fioletem śliwki, tętniąca czernią i oszałamiającym cynobrem. Jestem duchowo połączona z Europejczykami sprzed dwoch stuleci, którzy byli bez pamięci, radośnie uzależnieni od >>japońskości<<."

Dobrze czytało mi się tę książkę, która sposobem narracji przypominała mi trochę East Wind Melts the Ice. Nie spodziewałam się niczego odkrywczego, a jedynie przyjemnej lektury. I w sumie się nie zawiodłam. :)

Książka podzielona jest na krótkie rozdziały, które niemalże krok po kroku opisują japońską codzienność i związane z nią rytuały -  od strony materialnej, ale i duchowej. Spanie, Ciało, Ślub, Słodycze, Warzywnik to tylko niektóre tytuły. Podobało mi się to etnograficzne zacięcie - przypomniało mi niektóre książki z dawnych lat. :) Tym bardziej, że słowa okraszone są rysunkami autorki, które wiernie oddają to, co "autor miał na mysli" i ilustrują poruszany temat. Dodają książce uroku i indywidualnego charakteru.


Mimo że autorka pisze nieco o sobie, swoich emocjach, doświadczeniach i bliskich, o samej rodzinie Otowa nie dowiadujemy się zbyt wiele. Jest trochę informacji z przeszłości i kilka zdjęć, ale liczyłam, że będzie ich znacznie więcej. Więcej codzienności, zmagań z japońską rzeczywistością, więcej relacji rodzinnych. I chyba tylko tego mi w tej książce trochę zabrakło, bo trochę właśnie tego oczekiwałam.

Czy jest to "obowiązkowa lektura dla wszystkich interesujących się japońską kulturą", jak rekomenduje tę książkę The Japan Times, to chyba niekoniecznie. Zawsze warto jednak spojrzeć na japońską kulturę od wewnątrz - obiektywnymi oczami kogoś, kto dostrzega zarówno wady,  jak zalety "japońskiej strony życia".

(Cyt. za, Rebecca Otowa, W Japonii, czyli w domu, Warszawa 2013, s. 157.)

3 komentarze: