poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Temari sushi i gomashio, czyli nowe słowa i smaki w kuchni


Lubię sushi. I chyba wszyscy o tym wiedzą. Dosyć często robię je sama w domu. Czasami na szybko, mało poprawnie, ale zawsze smacznie wychodzi. Zwykle mam pod ręką trochę ryżu, nori i wasabi. A i dodatki jakieś się znajdą. Tym razem również miało być prosto i szybko - wędzony łosoś i awokado jak składniki podstawowe. Zapomniałam zupełnie o wypełniaczu, czyli sałacie, szpinaku lub serku, ale i tak wyszło. :)


A w związku z tym, że o wypełniaczu mi się zapomniało, postanowiłam pierwszy raz podejść do tematu temari sushi (手まり). Dosłownie nazwa ta oznacza sushi w kształcie kuli/piłki i odnosi się do dekoracyjnych kul (temari), które służyły także jako zabawki. Wykonywano je między innymi z materiałów po starych kimonach, więc kule prezentowały się bardzo pięknie. Niejednokrotnie były to małe dzieła sztuki. Zwykle zestawy temari sushi są więc bardzo kolorowe i składają się z najróżniejszych składników, aby wyglądały atrakcyjnie. Aż ślinka leci. :) 



Szybki sposób formowania kulek podpatrzyłam na filmiku powyżej. Moje temari sushi nie były aż tak fikuśne tym razem. Za składniki posłużył mi wędzony łosoś, awokado, świeża pietruszka oraz domowej roboty gomashio. 


Gomashio (ごま塩) to sól sezamowa, która służy jak przyprawa i można jej używać praktycznie do wszystkiego. Postanowiłam zastąpić nią furikake do ryżu, a tym samym nie doprawiać już ryżu do sushi niczym innym. Zwykle soli dodaje się więcej, skoro nazwa tej przyprawy to sól..., ale tym razem była mniejsza ilość soli plus siemię lniane. Wyszło więc coś pomiędzy gomashio a furikake. :) 

Co potrzebujemy:

biały sezam
siemię lniane
sól morska lub gruboziarnista

Co robimy:

Na rozgrzaną suchą patelnię wrzucamy sól i chwilę prażymy, Następnie dodajemy sezam i siemię lniane. Wszystko razem prażymy na patelni ciągle mieszając. Po jakimś kwadransie gomashio mamy gotowe. 


Świeżo ugotowany ryż zmieszałam z gomashio, które doskonale się sprawdziło zamiast zaprawy lub furikake. Zrobiłam kilka temari sushi z wędzonym łososiem i z awokado oraz kilka rolek z tymi samymi składnikami. Do tego wasabi i sos sojowy oraz zielona herbata w kubeczku. Itadakimasu! 



2 komentarze:

  1. Wygląda świetnie, muszę spróbować takie zrobić. Nie byłabym sobą jak bym nie spytała :) jaka herbatę pijasz do sushi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję! Zwykle pijam genmaichę, ale czasami sie zdarzy i sencha wiśniowa. ;) A Ty? Pozdrawiam!

      Usuń